Jedyny pomysł: prohibicja

Trudno udawać, że nie zauważam informacji paru ostatnich dni natrętnie przekazywanej przez media – dopalaczy. Tym bardziej trudno udawać, że jestem nauczycielem akademickim, człowiekiem zajmującym się w Radzie Miasta edukacją i matką. Mam więc do czynienia z problemem dość często (mniej w bezpośrednim działaniu, a bardziej, jako temat do analizy). Wszyscy poszlismy najłatwiejszą i szyba najmniej skuteczną drogą, a więc … prohibicją.  Kiedy wykorzystano po raz pierwszy instrument zakazu w Stanach Zjednoczonych, doprowadzono do powstania olbrzymich majątków, tych, którzy poza prawem sprzedawali alkohol w “podziemiu”. Budowanie pozorów załatwienia problemu tak właśnie się kończy. Kiedy zamkniemy oczy – to świat przestaje istnieć. A przecież tak nie jest! Formalne zakazy sprzedawania, produkcji czegokolwiek etc. spychają  działalność w sferę niewidzialną, do “podziemia”. Lepiej więc mieć wgląd w to, co się pojawia na rynku. Oficjalne uznanie prostytucji za zjawisko istniejące – doprowadza do tego, że jesteśmy w stanie kontrolować zdrowie prostytutek, które muszą mieć aktualne książeczki zdrowia. Świat nie jest najlepszym z możliwych.  Należałoby popatrzeć na rozwiązania problemu, które zastosowano w innych krajach. I tu znów kłania się znakomita teza Bastiata, że trzeba zobaczyć to co jest widzialne i to co widzialne nie jest. W każdym razie teraz. Za chwilę będziemy mogli zobaczyć, co wyniknęło z naszych działań. Nie sugeruję bynajmniej, że problemu nie ma. Jednak podjęte działania na pewno go nie załatwią.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *