Refleksje o Krakowie część druga

Kiedy wraca się do Krakowa, nawet z krótkiego pobytu – wtedy widzi sie nieco wyraźniej miasto, jego mankamenty jak i zalety. Mój pobyt tym razem był króciutki, ale przede wszystkim zauważyłam (boleśnie!) na swoim kręgosłupie różnice w drogach. Nic nowego, powiecie Państwo. No tak, ale ja nie byłam w Szwajcarii, Niemczech, Austrii – JA BYŁAM NA LITWIE!!. Drogi są tam mięciutkie, nie trzepie człowiekiem. No więc może i jest cień sensu w tym, aby nie marzyć tutaj na miejscu o wielkiej metropolii, Gigantycznym Krakowie, ale Krakowie wygodnym, samowystarczalnym, z dobrym transportem, dobrymi drogami, bezpiecznym, dużym miastem. Nikt nie ma tej odwagi głośno to  powiedzieć, a jeśli tu i ówdzie pojawia się taka wizja (czy też raczej wizyjka bez zadęcia), to mówią : no prowincjonalizm z waszmości wychodzi. A może jest i tak, że starzejące się społeczeństwo Krakowa chciałoby takiej wizyjki. Wizję z trzema stadionami już przerobiliśmy. Amen.

 

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *