Niemiecki jazz

Byłam na koncercie w Radiu Kraków reprezentantów niemieckiego wydawcy Herzog Records. Między innymi był zespół „Nightnawks”. Moja ocena zaprezentowanego programu jest taka, jak przedstawił to Grześ Tusiewicz. Grzegorz określił tę muzykę, jako dansingową. I zapewne tak jest. Za późno na telefon do Grzesia, więc piszę. To, co zaprezentowała ekipa Herzog Records, jest typowe, jakby powiedział Janusz Stefański, dla dzisiejszego oblicza jazzu w Niemczech. Rozmawiałam z nim o tym ostatnio, jak był na koncertach w Krakowie. Jazz w Niemczech przymuje oblicza popu, hip-hopu, wszelkich odmian dancingowych. Janusz twierdził, że jedyną ostoją dobrego jazzu, którego chcą słuchac ludzie jest Polska.

PS Na koncercie Bobbiego Mcferrina się nie spotkamy, ponieważ zgapiłam się, nie postarałam o bilety i już od paru tygodni biletów nie ma, więc posłucham sobie płyty. A tutaj niespodzianka: Mcferrin nie jazzowy, ale też (!!) doskonały:



PS Pozdrowienia dla Antka Krupy, dzieki któremu cały czas teraz śpiewa mi Bobby Mcferrin.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *