Media od paru dni „lecą” po radzie niemiłosiernie za opłaty za parkingi. Oczywiście na sali rady do końca sesji nie było żadnego dziennikarza, nie wiedzą więc , jak wypadały głosowania. Procedura uczestniczenia dziennikarzy w obradach (o których piszą!) wygląda następująco: dziennikarzy nie ma na sali, dzwonią więc do któregoś wybranego przez siebie dradnego i pytają: no, jak poszły głosowania. Nie zauważono (cztaj radny nie doniósł), że ja byłam za podwyższonymi, realnymi opłatami.
Można pisać wiele: mnie , co prawda, mniej interesują sprawy jakimi samochodami jeżdżą posłowie, radni, premierzy i jakie mają przywileje. Według niektórych powinni oni na przykład sami po sobie sprzątać, zamiatać, myć naczynia i poruszać się autobusami, aby byc bliżej ludu. To taki syndrom Evity. Mnie bardziej od tego interesuje, jak rządzą miastem, czy tez krajem. I co z tego, że poseł jeździ do sejmu na rowerze, jada przyniesione ze soba bułki i pija herbatę z własnego termosu – jak przede wszystkim jest tchórzliwym, bez inwencji d…… .
Po wtóre, jak łatwo zamanipulować umysłami ludzkimi: wszyscy czytają umieszczone hasła o tym, jak się cudzym kosztem pasie władza, a nikt nie zauważył, jak zaniedbują swoje obowiązki urzędnicy. Na ul. Szewskiej w centrum naszego grodu jest kamienica należąca do gminy. Tamże od ponad 10 lat zainstalował się aktor krakowski, który prowadził restaurację, a w piwnicy Fundacja przez niego założona miała prowadzić działalność dla osób niepełnosprawnych. Podpisano umowę, a następnie przez 10 lat gmina nie dostawała ustalonego czynszu. Dzisiaj dług sięga ponad 1 milion złotych. Sąd zasądził i stowierdził, że podmiot, który jest dłuznikiem niczego nie ma, więc niczego nie odda. Nie rozumiem jednej sprawy, jak można nie płacić prze 10 lat!! W prywatnej kamienicy nikt nikogo by nie trzymał przez 10 lat, a w gminnej (czytaj za pieniądze nas wszystkich) można było.
PS Za piwnicę nie płacono, a na parterze funkcjonowała cały czas restauracja. No cóz, ciekawsze są widać inne sprawy.