Ponieważ cisza wyborcza, więc bez polityki. Pisząc o Piazzolli trudno w Polsce nie wymienić nazwiska Grzesia Frankowskiego. Poznaliśmy sie parę lat temu. Grzegorz jest wcieleniem jakiegoś argentyńskiego kompozytora tanga. Nie wiadomo skąd się wziął w Polsce. Rozumie tango, jak mało kto. Stworzył parę zespołów grających tanga (a tutaj przede wszystkim Piazzollę), Sam tanga komponuje. Tańczy tanga ze swoją żoną Jolą. I mam nadzieję, że kiedyś zabiorą mnie ze sobą do Argentyny. Wtedy będziemy się włóczyć po całych nocach po knajpach i słuchać tang i patrzeć, jak ludzie tańczą.
PS A na wybory iść się powinno. „Nie bądź durny idź do urny.”
PS I znów Piazzolla grany przez zespół New Tango Bridge: Paweł Wajrak (vln), Wiesiek Prządka (akord.), Michał Nagy (gt), Grzegorz Frankowski (cb),