Okręgi wyborcze

Pan prezydent zaproponował zmianę okregów wyborczych. Na czym polega problem?  Przede wszystkim na kalkulacji i statystyce. Wszystkie okręgi można przeanalizować i zobaczyć, jak i gdzie głosowali ludzie. Na przykład duże bloki – to elektorat pana prezydenta, zasobniejsze osiedla – to wyborcy PO etc. Wystarczy tak połączyć okregi, aby domniemanie wyborów jednej, drugiej czy kolejnej opcji było przewidywalne. Tak naprawdę w Krakowie zmiana okregów przede wszystkim wpłynie na wybór ekipy pana prezydenta, nieco mniej PO i chyba najmniej PISu. Sprawa dotyczy więc ekipy prezydenta. I co jest najbardziej interesujące: wspiera go w działaniu PIS. Nie ważne, że popierają oni panującą władzę, najważniejsze, że PO dostanie mniej miejsc (oczywiście nie kosztem PISu, ale ludzi prezydenta, w tym “byłych członków” PO). W atmosferze takich oto kalkulacji odbywają się rozmowy o nowych okręgach.

Wnioski

1. Przy jednomandatowych okręgach wyborczych sprawy by nie było.

2. Na każdym szczeblu władzy nie liczy się dobro czegokolwiek, ale przede wszystkim animozje, zwycięscy i przegrani.

3. Nie ma się co denerwować,  jak mówią przepowiednie Majów – ma być koniec świata w 2012 roku. Ale i tak szkoda, że tak anachronicznie brzmią hasła mówiące o dobru publicznym etc, etc Chociaż chyba zawsze w polityce liczyło się przede wszytkim zwycięstwo nad rywalem, a sprawy inne były zawsze na kolejnych planach.

4. I przede wszystkim wygra nasz Kandydat!!

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *