Pora wracać do pracy. W przyszłym tygodniu zaczyna się Rada Miasta. Okres trudny. Do spłacenia długów na każdego mieszkańca miasta przypadnie 2700,00 zł. O długach miasta będzie zapewne dużo do pisania.
I sprawa następna. Kolega z podwórka naszego syna postanowił założyć firmę. Jednoosobową maleńką firemkę zajmującą się przede wszystkim myciem szyb wystawowych i okien. Na przykładzie tego młodego człowieka widzimy jakiż to jest problem, ile rzeczy trzeba pozałatwiać, jak bardzo to absorbuje człowieka i jak bardzo go to już teraz przestraszyło. Widać, że biedak ma juz powoli dosyć "bycia sterem i żeglarzem". I powstaje pytanie: czy musi to być na tyle skomplikowane, że zwykły, młody człowiek przestaje sobie z tym radzić. I kretyństwa z pisaniem biznes planów. Czy uczenie przedsiębiorczości ma polegać na uczeniu, jak produkować biznes plany i pisać aplikacje o pieniądze europejskie, czy tez uczenie przedsiębiorczości – to nie przeszkadzanie młodemu człowiekowi, który chce myć szyby i tak zarabiać na życie.
PS Młody człowiek zapewne nie wie, że jako mieszkaniec Krakowa ma dług 2700,00 zł wynikjący z długów poczynionych przez prezydenta.