O podatkach porankiem niedzielnym

Pan Premier Donald Tusk zapowiedział, że w 2010 roku nie będzie podwyżki podatków. Podniosły się głosy krytyki. Doradca Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego – Pan Ryszard Bugaj – oświadczył, że to fatalna wiadomość. Jego zdaniem podatki powinny zostać podwyższone – zwłaszcza „najbogatszym”.

Podatków nie należy podwyższać, a zwłaszcza „najbogatszym”. Ci naprawdę najbogatsi nie płacą w Polsce podatków, więc się nie przejmują. Ci co płacą swoje wynagrodzenia negocjują (jak są menadżerami), albo ustalają (jak są właścicielami) z uwzględnieniem stawki podatkowej. Wyższa stawka – wyższe wynagrodzenie. Trzeba je „wrzucić w koszty”, czyli przerzucić podatek na klientów (wcale nie „najbogatszych”). Najbogatszych stać na to, aby zatrudnić specjalistów od wyszukiwania ulg i różnych rozwiązań, które umożliwią im wykorzystywanie wszelkich możliwości, aby podatków płacić mniej. Tej możliwości nie mają ci, mniej bogaci. Oni nie zatrudniają doradców podatkowych. Jeśli więc zamiast podatku progresywnego wszedłby liniowy – problemów by nie było (i beznadziejnie głupiej wypowiedzi pana doradcy). Straciłoby za to pracę wielu doradców podatkowych.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *