Wczorajsza rada miasta pokazała, że zaczyna się trudny a i mało ciekawy okres pracy rady. Po pierwsze wydarzeniem wzbudzjącym emocje kolegów było wypowidzenie się na temat absolutorium. Czym jest ansolutorium: to „określona w prawie przysługująca określonym przedstawicielskim organom i uruchamiana zazwyczaj corocznie, kompetencja do oceny, czy prowadzona przez ich organy wykonawcze działalność finansowa zgodna jest z prawem i założonym planem, który najczęściej nazywa się budżetem”, inna definicja mówi, że jest to akt organu uchwalającego budżet potwierdzający, że organ wykonawczy (prezydent) wykonał budżet samorządu terytorialnego zgodnie z prawem”.
Wzmocnienie organu wykonawczego miasta – prezydenta, przede wszystkim poprzez jego wyłonienie w powszechnych i bezpośrednich wyborach, a co za tym idzie osłabienie pozycji rady w stosunku prezydenta (niemożność odwołania go przez radę) powoduje, że instytucja absolutorium, której szczytnym celem jest „rozgrzeszenie” prezydenta z wykonania budżetu bywa najbardziej medialną okazją do walki politycznej. Tak więc prezydent jakiegokolwiek miasta mający określony układ polityczny w radzie, niezależnie od tego, jak dobrze wykona budżet i tak nie może liczyć na głosy „za” (co najwyżej na głosy wstrzymujące się, których waga jest analogiczna jak głosów „przeciw”). Mimo nieudzielenia jakiemukolwiek prezydentowi z miasta X absolutorium i tak przeważnie krzywdy mu nikt nie zrobi, ponieważ droga do jego odwołania w referendum rzadko kończy się pomyślnie dla rady,
Rada nie ma możliwości ocenienia koncepcji zarządzania przez prezydenta miastem. Robi więc to przy absolutorium, co zdaje się byc absurdalne. Być może, poza udzieleniem lub nie udzieleniem absolutorium (jeśli działania finansowe były niezgodne z prawem) powinna mieć możliwość formalnej oceny zarządzania prezydenta miastem i jego koncepcji wizji miasta.
Wczoraj pojawiła propozycja kolegi z PISu, aby odrzucić absolutorium w pierwszym czytaniu. Rada więc nie wyraziła zgody na procedowanie tego czy jest "za" czy tez "przciw" absolutorium.