Listy do PE i Partiokracja

Listy do Parlamentu Europejskiego potwierdziły  to, o czym piszę od samego początku aktywnego zajmowania się polityką. I o czym tak świetnie powiedział Robert Gwiazdowski  (patrz wpis niżej). Niezrozumiała jedynie dla mnie jest zgoda społeczeństwa na takie traktowanie. Oczywiste jest to, że nie istnieje ciało zbiorowe pt. społeczeństwo i chyba najlepiej to wiedzą politycy. Wiadomym jest, że jeśli chce się zajmować dalej aktywnym udziałem w polityce, to nie marnuje się czasu na zajmowanie tzw. sprawami ludzi. To nie jest ergonomiczne (patrz; ergonomia zaleca, aby praca wykonywana  była przy możliwie niskim koszcie biologicznym i najbardziej efektywnie). Skutecznym się jest wtedy, kiedy awansuje się w strukturach partyjnych, a nie wtedy, kiedy robi się cokolwiek dla bytu, którego de facto nie ma – a więc dla społeczeństwa. Ja się niczego nie nauczę: na moich dyżurach jest zawsze ponad dwadzieścia osób (byt nieistniejący: społeczeństwo), inni , bardziej światli i ergonomiczni dyżurów po prostu nie mają.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *