Listy do PE i Partiokracja

Listy do Parlamentu Europejskiego potwierdziły  to, o czym piszę od samego początku aktywnego zajmowania się polityką. I o czym tak świetnie powiedział Robert Gwiazdowski  (patrz wpis niżej). Niezrozumiała jedynie dla mnie jest zgoda społeczeństwa na takie traktowanie. Oczywiste jest to, że nie istnieje ciało zbiorowe pt. społeczeństwo i chyba najlepiej to wiedzą politycy. Wiadomym jest, że jeśli chce się zajmować dalej aktywnym udziałem w polityce, to nie marnuje się czasu na zajmowanie tzw. sprawami ludzi. To nie jest ergonomiczne (patrz; ergonomia zaleca, aby praca wykonywana  była przy możliwie niskim koszcie biologicznym i najbardziej efektywnie). Skutecznym się jest wtedy, kiedy awansuje się w strukturach partyjnych, a nie wtedy, kiedy robi się cokolwiek dla bytu, którego de facto nie ma – a więc dla społeczeństwa. Ja się niczego nie nauczę: na moich dyżurach jest zawsze ponad dwadzieścia osób (byt nieistniejący: społeczeństwo), inni , bardziej światli i ergonomiczni dyżurów po prostu nie mają.

Autor

jantos

Przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; cały czas pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim (lubię moją pracę ze studentami, oni chyba też ze mną ;) ); jestem członkinią Komisji Historii Medycyny PAN; od 2002 roku jestem radną miasta Krakowa (byłam wiceprzewodniczącą Rady Miasta, przewodniczącą Komisji Kultury). Więcej biograficznych informacji na www.jantos.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *