Kultura samorządowa i prywatna

Przymierzam się dzisiaj do napisania tekstu o funkcjonowaniu w dzisiejszych, niełatwych czasach instytucji kultury prowadzonych przez tzw. podmioty niepubliczne (na przykład prywatne teatry etc). Chcę zobaczyć jak wygląda to w Polsce a przede wszystkim w Krakowie. Myślę, że będzie to istotny komentarz do tego, co się da zrobić za publiczne i niepubliczne pieniądze. Tak a propos byłam niedawno w Teatrze Stu (pieniądze publiczne!!) na speklaklu (zapłaciłam dobrowolnie i z własnej nieprzymuszonej woli 70 zł za bilet) na niewyobrażalnym chłamie, obrażającym mnie, jako uczestniczkę wydarzeń kulturalnych. "Spektakl" to występ (też powinnam i tutaj zastosować cudzysłów) prestidigitatora i żony pana dyrektora (też powinnam i tutaj zastosować cudzysłów). Eh, łatwo jest wydawać cudze pieniądze bez odpowiedzialności.

Dzisiaj idę do Teatru Nowego.

PS Cytat z Friedricha Augusta von Hayeka:

Nasze pokolenie zapomniało, że system prywatnej własności jest najważniejszą gwarancją wolności nie tylko dla posiadaczy własności, lecz w prawie równym stopniu dla tych, którzy jej nie posiadają. Tylko dzięki temu, że kontrola środków produkcji jest podzielona między wielu niezależnie działających ludzi i nikt nie ma nad nami pełnej władzy, my jako jednostki możemy decydować o sobie.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *