Większość mediów w Polsce przedstawia wprowadzenie przez Słowaków euro jako niebywałe objawienie i zwycięstwo. Gdzieś tam nawet pojawił się tytuł "I znów Słowacy lepsi od Polaków". A tu tak naprawdę nie wiadomo. Znów to tempo, albo jest za wolne i nikt nie chce podjąć żadnej decyzji – liczą się przede wszystkim wyniki sondaży, więc się , dla świetego spokoju, nic nie dzieje, albo poganiamy się i manipulujemy przy próbach przyspieszania decyzji.
Politykę, jak pisał Max Weber, robi się głową.