Jednym z podstawowych pytań, na które powinno się jak najszybciej odpowiedzieć to problem, dla kogo jest Kraków. Jacy turyści będą do nas przyjeżdżali. Czy jest to miasto imponujące kulturą tzw. wysoką, czy jesteśmy w stanie znaleźć sobie miejsce wśród innych miejsc, z nią kojarzonych, jaką infrastrukturę jesteśmy w stanie zaproponować wielbicielom Johannesa Brahmsa, czy ludzie kochający tak bardzo wykwintną sztukę zachwycą się naszą bazą hotelową, poziomem naszych restauracji etc. Czy raczej powinniśmy postawić na kulturę tzw. masową, mającą też swoich zwolenników, zapewne mniej wybrednych, nieco biedniejszych, ale w większej masie. Zdaje się, że przyszła pora na poważną debatę, ponieważ coś się dzieje z atrakcyjnością Krakowa. Uroda miasta pozostaje, ale jest coraz mniej amatorów chcących ją kontemplować.
I znów o kulturze
Autor
jantos
Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos