Regionalne Fundusze Filmowe

Dzisiaj spędziłam prawie cały dzień, do późnego wieczora na konferencji w Urzędzie Miasta Krakowa. Konferencja poświęcona była tzw. Regionalnym Funduszom Filmowym (czytaj Kolejna Propozycja Skoku na Kasę Publiczną). Instytucje te mają wspierać przemysł filmowy.  Regionalnym Funduszem nazywamy "dowolną inicjatywę finansową regionów, realizowaną w postaci dotacji, zakupu usługi czy wkładu koprodukcyjnego, dążącą do produkcji audiowizualnej". Prawie 200 osób z całej Polski zastanawiało się za pomocą jakiej metody wyciągnąć kasę z kasy miejskiej. Rozpatrywano różne wersje: fundacje, instytucje miejskie kultury, spółki miejskie. Tak więc mniej lub bardziej domorośli twórcy będą mogli się ubiegać o pieniądze z miejskiej (czytaj publicznej a więc naszych pieniędzy) kasy. Pytałam się, jak będzie wyglądało działanie RFF. Okazało się, że Fundusze mają wspierać działalność artystyczną i …. mogą na tym zarabiać. Kiedy zapytałam w jaki sposób: powiedziano mi, że zarabiać będą przy dystrybucji filmów. Na moje pytanie, ile filmów na 10 zarabia w Polsce na swój zwrot kosztów, odpowiedziano, ale już po cichu, w kuluarach, ze 1.  A jakież będziemy mieli korzyści: czytam w pięknie wydanej broszurce : będziemy "mieli wzmocnioną tożsamość" i "produkcja przyczyni się do ożywienia gospodarczego regionu." Mam nadzieję, że nikt rozsądny w naszym mieście (!) nie da się wpuścić w takie wydawanie publicznych pieniędzy. Chociaż kto wie? Po pierwszym wydaniu gazetki pt.krakow.pl, której tegoroczna edycja ma kosztować  700 tysięcy!!, jakakolwiek inna decyzja już mnie nie zdziwi. Tym bardziej, ze  "twórca" może złozyć projekt do Regionalnych Funduszy Filmowych zrobienia filmu na przykład o panu prezydencie. I być może wygra.

PS Przed chwilą na stronie www.krakow.pl przeczytałam co następuje:"Dzięki inicjatywie Prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego Kraków jako pierwszy decyduje się na wprowadzenie Regionalnego Funduszu Filmowego".

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *