W zeszłej kadencji tuż przed zatwierdzaniem budżetu miasta radni SLD zaczynali wszystkie swoje wystąpienia hymnami na cześć doskonale skonstruowanego budżetu i absolutnemu mistrzostwu w tej sprawie pana prezydenta. Trwało to jakiś czas. Wtedy PO była w opozycji. Więc wiadomo było jak pójdą głosowania. W tej chwili, dzięki wyjątkowemu "poczuciu odpowiedzialności" i zapewne wyjątkowo skomplikowanej sytuacji, w dużym stopniu nie znanej mi, przed zatwierdzeniem budżetu wszyscy z PO krytykują go, długo i oratoryjnie, mówiąc jakiż jest niedoskonały i ileż ma słabych punktów a następnie pod presją "dyscypliny partyjnej" zatwierdzają budżet szybko, bez zbytnich i analitycznych dyskusji. Prezydent w dalszym ciągu nie realizuje jakichkolwiek uchwał kierunkowych, radni piszą interpelacje (im więcej, tym lepiej bywają oceniani przez media), służby prezydenta odpisują, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i nie potrzeba żadnych zmian, następnie radni popierają budżet prezydenta i tak dalej.
Niech tak znaczy tak a nie znaczy nie!!
Autor
jantos
Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos