Tytuł 146

Jestem zwolenniczką klas szkolnych nie koedukacyjnych. Powinny być klasy żeńskie i męskie. Nie koniecznie szkoły, ale na pewno klasy. Dopiero teraz sobie uświadomiłam, że w liceum chodziłam do żeńskiej klasy i to nie z zamierzenia, ale tak się stało. Klasa nasza po prostu była żeńska, ponieważ w szkole, w naszym roczniku przyszło więcej dziewcząt. Dlaczego rozdział klas jest potrzebny? Przede wszystkim z powodów  zaniedbań edukacyjnych na najniższym, a jakże ważnym etapie rozwoju dziewczynek. Pierwsze lata nauki są nastawione, w programach szkolnych, na naukę czytania, mówienia, wyrażania swoich myśli etc. Dziewczynki to już mają. Są wcześniej "zwerbalizowane", wcześniej mówią, ładniej niż chłopcy opowiadają, szybciej uczą się czytać. Ich większym problemem są wyobraźnia przestrzenna, liczenie, geometria.  Najwcześniejsze lata nauki, w których przeważnie dziewczynki są najlepszymi uczennicami w klasie, są nastawione na wyrównywanie braków ……chłopców. To im poświęcone są lata nauki. Wyrównuje się braki wynikające z funkcjonowania męskiego mózgu. Wykład powyższy krótki ale najważniejszy wniosek: kobiety – popierajmy żeńskie klasy a nawet "żeńskie programy nauczania" w klasach nauczania początkowego.

PS Bardzo ważny dzień: Dzisiajprzypada dzień wolności podatkowej – obliczyło Centrum imienia Adama Smitha. Symbolicznie oznacza to, że od tego momentu przestajemy płacić państwu, a zaczynamy zarabiać na siebie.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *