Zastanawiam się czy którykolwiek polityk (także i wśród tych z PO), poza głównymi bohaterami dzisiejszego wydarzenia z udziałem PISu i Renaty B., poczuł niepokój. Piszę niepokój a nie strach czy poczucie winy.
Kupczenia wszystkimi i wszystkim, jak podejrzewam, są codzienną praktyką spotykaną wszędzie, w sejmie, senacie i w regionalnych oddziałch wszystkich partii. Myślę jednak, że większą wartość przetargową ma nie "kuszenie" stanowiskami (vide Renata B.) ale szantaże. To dopiero są działania. Czekamy więc na ciąg dalszy!!!