Matriks i prawdziwki

Dzisiaj nie politycznie, ale po prostu, po ludzku.

Wczoraj byłam w supermarkecie na zakupach “na dziale pt jarzyny, owoce” itp zobaczyłam w koszyku grzyby, które były podpisane prawdziwki. Zatrzymałam się i przyjrzałam grzybom. Okazało się, że wyglądają grzybopodobnie, ale nie mają żadnego zapachu, po prostu nic. Kiedy tak kontestowałam niby-grzyby podeszła młoda kobieta, która również zaczęła się im przyglądać. Wtedy ja stwierdziłam, proszę popatrzeć matrix, niby grzyby a nie mają grzybiego zapachu, a ona na to “No tak, nawet nie mają robaków, ani śladu po nich, matriks”. I obie poszłyśmy w swoje strony.

PS Powyższy wpis  oczywiście nie znaczy, że przechodzę na stronę blogów kulinarnych.

Autor

jantos

Przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; cały czas pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim (lubię moją pracę ze studentami, oni chyba też ze mną ;) ); jestem członkinią Komisji Historii Medycyny PAN; od 2002 roku jestem radną miasta Krakowa (byłam wiceprzewodniczącą Rady Miasta, przewodniczącą Komisji Kultury). Więcej biograficznych informacji na www.jantos.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *