Kraków jest jednym z najbardziej zadłużonych miast w Polsce. Na każdego mieszkańca przypada ponad 3 tysiące . Zaciągnięte długi są w różnych walutach, a więc w chwili obecnej jest więc jeszcze większy. Trzeba popatrzeć na miasto, jego inwestycje i zadać pytanie: czy widoczne jest wykorzystanie zaciągniętych długów. Oczywiście odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna, ale fakt istnieje.
Kategoria: Wszystko
Jutro Rada Miasta
Jednym z ważniejszych punktów na jutrzejszej radzie będzie omawianie spraw diet radnych. Spadają dochody gminy, a rosną zarobki radnych. Najwięcej zarabiają przewodniczący dzielnicy (diety są zmieniane co kwartał!!). W tej chwili jest to ponad 3,3 tysiąca złotych miesięcznie. Moim zdaniem są to kolejne przykłady nie dających się zrozumieć mechanizmów. Jestem za radykalnych obcięciem diet (także i radnych miejskich). Tym bardziej, jak już pisałam, rada staje się niezbyt znaczącym organem, bardziej służącym do usprawiedliwiania nieudolności zarządzania miasta przez prezydenta, niż organem cokolwiek ustanawiającym i za cokolwiek odpowiedzialnym. Rada Nowego Jorku to 51 osób, a miasto liczy ponad 8,5 miliona mieszkańców. Miasto składa się z zaledwie 5 dzielnic. U nas , jak zwykle, przerost formy nad treścią.
Tytuł 15
W każdym okresie zapaści gospodarczej pojawia się na nowo poszukiwanie rozwiązań politycznych dotyczących bezrobocia. Wydaje się rzeczą oczywistą, że miejsca pracy należy chronić, a rząd ma być do tego kluczem. W ten sposób rodzi się kolejna seria rządowych interwencji: pakiety stymulacji gospodarczej, szukanie kozła ofiarnego, subwencje i protekcjonizm… |
Polecam:www.kapitalizm.republika.pl
Manipulacja mediów cd.
Jeden z dzienników krakowskich dzisiaj na pierwszej stronie umieścił olbrzymi tytuł: Niepokojące wyniki kontroli w prywatnych przedszkolach.W tekście pojawia się bardzo ważny fragment, gdzie dziennikarz cytuje wypowiedź dyrektora placówki prywatnej: " pani wizytator sprawiała wrażenie, jakby koniecznie coś chciała na nas znaleźć" W tej chwili rodzice zaczynają dokonywać wyboru przedszkoli dla swoich dzieci. Tak więc jest to dla nich bardzo istotna wiadomość. Nikt nie doczyta tekstu, ale tytuł wryje się w pamięć. I znów spotykamy się z bardzo nieelegancką manipulacją dziennikarską. Rządzą nami media. Nie będę powtarzała argumentów kiedyś przytoczonych.
PS Przypomnało mi się, jak parę lat temu, w mojej szkole pojawiała się co miesiąc pani z sanepidu. Szukała i zalecała, szukała i znów zalecała coś innego. Wreszcie nie wytrzymałam i zapytałam ją ileż czasu poświęca wizytując tak regularnie podległe sobie placówki. I wtedy pani powiedziała, "o nie, ja tylko tak drobiazgowo sprawdzam placówki niepubliczne, ponieważ te publiczne nie maja pieniędzy na kary". Powiedziałam pani, że moja firma nie otrzymała żadnych zaleceń i nie zapłaciła żadnej kary i jeśli nie przestanie mnie nękać, to złożę zażalenie do jej przełożonych i … pani przestała. Nie muszę dodawać, że moja niepoprawność biznesowa nie pozwoliła na danie pani żadnych dowodów sympatii zwanych powrzechnie i niezbyt ładnie "łapówkami".
Pomysły Jarocina
Staję się coraz większą sympatyczką władz Jarocina. Pomijam ich wielkie osiągnięcia w sprawie edukacji. Polecam stronę ww miasta i poznania tego, o czym napisałam. Pojawia się i następna inicjatywa, która uczy ludzi postaw obywatelskicj. Akcja nazywa się Antypirat i jest próbą walki ze zjawiskiem nagminnego łamania przepisów drogowych na terenie miasta.
Akcja została wprowadzona w odpowiedzi na tragiczny wypadek, w którym kierowca, przekraczając dozwoloną prędkość, wpadł w poślizg i śmiertelnie potrącił pieszego idącego chodnikiem. W ramach projektu Gazeta Jarocińska, inicjator przedsięwzięcia, rozdaje naklejki z napisem "Antypirat". Poprzez oznaczenie auta taką naklejką, kierowca wyraża swój protest dla brawurowych zachowań drogowych "piratów", a tym samym przyjmuje na siebie obowiązek stosowania się do przepisów prawa drogowego i dżentelmeńskiego zachowania na drodze. Akcji towarzyszą wzmożone patrole policji i straży miejskiej, które pojawiają się w tych rejonach, gdzie jest najbardziej niebezpiecznie. Mapa z takimi punktami powstaje na skutek interwencji mieszkańców – jarociniacy sami mogą zgłaszać, w którym miejscu ich zdaniem dochodzi do naruszeń prawa drogowego.
Burmistrz Jarocina poparł przedsięwzięcie, bo, jak przyznaje, problem piratów drogowych w Jarocinie istnieje.
Spróbuję przejąć akcję i zainteresować nią władze Krakowa.
Subsydiarność czyli pomocniczość
Subsydiarność, inaczej – zasada pomocniczości. Pojęcie pojawia się w artykule 3B Traktatu z Maastricht: "W zakresie, który nie podlega jej wyłącznej kompetencji, Wspólnota podejmuje działania, zgodnie z zasadą subsydiarności, tylko wówczas i tylko w takim zakresie, w jakim cele proponowanych działań nie mogą być zrealizowane w sposób wystarczający przez państwa członkowskie, natomiast, z uwagi na skalę lub skutki proponowanych działań, mogą zostać lepiej zrealizowane przez Wspólnotę".
Jednakże co się dzieje na naszych oczach: Unia Europejska, zamiast kierować się poczuciem odpowiedzialności wobec państw członkowskich i pozwolić im rozwijać się zgodnie z ich własnymi potrzebami i możliwościami, wciąż tworzy nowe regulacje, a koszty ich wdrażania zrzuca na te państwa. Stara się ona wszystko uchwalać i wszystkim sterować z centrali w Brukseli.
Jeżeli więc zasada pomocniczości gwarantować ma poszczególnym członkom wspólnoty europejskiej pełną suwerenność w zakresie prowadzenia polityki wewnętrznej, to jaki właściwie cel ma całe to zjednoczenie? Innym celem, prawie, że równolegle funkcjonującym jest zasada solidarności, która uznaje jedność interesów ludzi mających podobne cele.Cele solidarności idealnie współgrają z zasadą pomocniczości, o ile zastosowane zostaną właściwe środki.
Pytania wyżej postawione dotyczą funkcjonowania Europy wobec istniejącego/nie istniejącego kryzysu. Jest to jakby pierwsza próba wspólnoty.
Edukacja domowa
Chciałabym, aby i w Krakowie dyrektorzy szkół byli otwarci i nie bali się edukacji domowej. Planuję jeszcze jedno spotkanie pod koniec marca. Tymczasem polecam:http: //www.youtube.com/watch?v=H2d1HEpGO7I
Nieco prywatnie 16
Wygląda na to, że przygarniemy Omara-sierotę, psa, którym zaopiekowali się dobrzy ludzie. Chudą psinę znalezioną na ulicy. Uciekł, został wyrzucony? Nikt nie wie. W każdym Puk, puk, odstukuję to, co złe, chcielibyśmy, aby nam wyszła adopcja. Dzisiaj była wizyta, pierwszy kontakt i nikt na nikogo nie warknął.
Polecam: www.bokserywpotrzebie.pl
Telewizja internetowa
Ponoć koledzy radni z PISu w Radzie Miasta prą do uruchomienia transmisji obrad rady przez internet. Nie rozumiem tego i widzę wiele niebezpieczeństw dla nas wszystkich. A więc populizm (czyt. przypodobywanie się wyborcom, a wybory już za półtora roku!!) przejdzie ludzkie wyobrażenie, stracą na tym wszyscy mieszkańcy, ponieważ obrady przerodzą się w spektakle; obrady przerodzą się w wielogodzinne popisy samców; nie będzie mądrze ale długo, bez sensu, z wydumaną retoryką (bo przecież tylko to zauważają media). Nie rozumiem jeszcze i z innego powodu: dlaczego chcą tego radni PISu, chociaż wiadomo, że lepsi są w "występach" na radzie moi klubowi współradni? A wszystko to dla dobra mieszkańców!! Ale się będzie działo!!
Wykształcenie a dobrobyt
Christopher Lingler profesor ekonomii na Universidad Francisco Marroquín w Gwatemali zastanawiał się nad tym, czy dobrobyt zależy od wykształcenia. W artykule temu zagadnieniu poświęconym pisał o sytuacji w Indiach i w innych krajach trzeciego świata. Między innymi pojawił się problem edukacji publicznej i niepublicznej. Lingler napisał:
"Okazuje się, że zasadniczą przyczyną różnicy między tymi dwoma rodzajami szkół jest to, że nauczyciele szkół państwowych nie ponoszą żadnych konsekwencji złego wykonywania swojej pracy. Szkoły prywatne dostarczyły silniejszych bodźców nauczycielom, by dobrze wykonywali swą pracę i dyrektorom szkół, by zapewnili klientom edukację jakościową. Nauczyciele mogą zostać zwolnieni przez dyrektora a rodzice mogą "zwolnić" szkołę zabierając z niej swoje dzieci. Podobne bodźce nie istnieją w szkołach państwowych, gdzie nauczyciele otrzymują posadę na całe życie. Taka pewność prowadzi do poczucia samozadowolenia zamiast inspirować do tego, by byli lepszymi nauczycielami"
Oczywiście powyższą tezę potwierdza moje doświadczenie. Mam wszak do czynienia z jednym i drugim rodzajem edukacji. Obserwuję pilnie zachowania związków zawodowych, działanie świadomości nauczycieli w szkołach publicznych i niepublicznych. Poziom roszczeniowości edukacji publicznej jest niewyobrażalny. Polecam: www.kapitalizm.republika.pl
PS Oglądałam przed chwilą film (średni zresztą), w który bohaterka mówi: "Ludzie się pobierają, ponieważ każdy potrzebuje świadka swojego życia. Jest nas tyle milionów". Ha, to tak apropos dnia dzisiejszego.