Mizoandria

No i proszę doczekaliśmy się. Do tej pory funkcjonowało pojęcie (i zjawisko) mizoginizmu, a tutaj czytam o czymś innym : mizoandria. No proszę, walczymy o parytety, a tutaj publikowany jest tekst Waltera Hollsteina, który głosi potrzebę  obrony mężczyzn. Może próbka:”

„Winą za dramatyczne przewartościowanie męskości można jednak obarczyć nie tylko ideologiczny komponent feminizmu. Dewaloryzacja męskości w społeczeństwie zaczęła się na długo przed pierwszą i drugą falą ruchu kobiet. Proces ten nie był postrzegany, ponieważ badania nad patriarchatem koncentrowały się wyłącznie na tym, co mężczyźni uczynili kobietom, a dotyczy to zarówno przekazów feministycznych, jak i profeministycznych badań maskulistycznych. Jeśli chce się prześledzić proces, jak mężczyźni pozbawieni zostali licznych przymiotów, trzeba opierać się na pracach badawczych spoza głównego nurtu.

W zbiorowej pracy amerykańskich psychiatrów „Men in Transition” (1982) Wolfgang Lederer odnotowuje np: „To maszyna pozbawiła mężczyznę jednej z nielicznych naturalnych przewag nad kobietą, jego większej siły fizycznej. Do karczowania ziemi i zaorania równo pola potrzebny był silny mężczyzna; teraz kilkunastoletnia dziewczyna może prowadzić traktor. Mężczyzna stał się dodatkiem do własnych wynalazków i w ten sposób pozbawił się siły, niezależności i kreatywności”.

Michel Foucault mówi w tym kontekście o „zdyscyplinowanym społeczeństwie”. Chodzi tu o to, że owi mężczyźni, którzy do tej pory jako małorolni chłopi, dzierżawcy czy robotnicy rolni sami w dużej mierze określali rytm swojej pracy i życia, musieli przyzwyczaić się do dyktatu jednostajnej maszyny. Oznacza to: planowanie czasu według cudzych oczekiwań, sprawność fizyczną odpowiednią do wymogów stawianych przez maszyny; regulamin fabryczny znoszący osobistą wolność, poza tym oddzielenie miejsca pracy i życia ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami dla kontaktów międzyludzkich i wychowywania dzieci. Kto nie dostosuje się do tego „zdyscyplinowanego społeczeństwa”, będzie musztrowany w specjalnie stworzonych domach poprawczych, zakładach karnych i więzieniach.”


Więcej… http://wyborcza.pl/1,76842,8250006,Mezczyzna_zdegradowany.html?as=1&startsz=x#ixzz0xX8Vg700

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *