Znów niedziela. Wtedy, w czasie wprowadzenia stanu wojennego też była niedziela. Dzień był mroźny. Usłyszałam komunikat w radiu w nocy, ponieważ wróciłam z podróży. Na początku nie mogłam zrozumieć o co chodzi, jaki stan wojenny? Budziłam ludzi wokół.
I jakież to wszystko dziwne. Tyle lat pracy: dobrej czy też kiepskiej. Pamiętam swoją pierwszą podroż do Niemieckiej Republiki Federalne. I pamiętam, jak się zastanawiałam czy kiedykolwiek będzie podobnie wyglądała Polska. I wygląda.