Kadencyjność dyrektorów szkół

Ośrodek Rozwoju Edukacji opracował raport z wnioskiem, by jedna osoba nie mogła rządzić szkołą dłużej niż dwie kadencje. Dokument, który w lutym zostanie przedstawiony MEN, wywołał burzę w Krakowie.
Siedzenie latami na tym samym stołku jest demoralizujące. Blokuje pomysły i
inwencję. A jeśli ktoś dobrze zarządza szkołą, tym bardziej po dziesięciu latach
pracy można mu powierzyć stanowisko dyrektora w innej placówce. Jest szansa, że znów odniesie sukces. Autor raportu ORE proponuje też inne zmiany, m.in.: konieczność przejścia przez dyrektorów szkoleń menedżerskich wzorowanych na MBA czy pozbawienie ich przywilejów wynikających z Karty nauczyciela. Dyrektor zatrudniony jako pracownik samorządu, a nie nauczyciel, staje się osobą „z zewnątrz”, trzeźwiej patrzącą na szkolną rzeczywistość. Jestem zwolenniczką tego typu zmian. Istnieją od zawsze na uczelniach, gdzie dyrektorzy, dziekani, a nawet rektorzy mają możliwość pracy dwie kadencje i uczelnie istnieją, działają i nikt nie proponowałby, aby je zmienić .

Mam nadzieję, że kadencyjność stanie się zasadą, która będzie także towarzyszyła wyborom prezydentów, posłów, radnych. Sama wiem, z własnego doświadczenia, że tak być powinno. Pisałam o tym w tym miejscu wielokrotnie.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *