Przeczytałam dzisiaj informację o tym, że w Izraelu kobiety unikają służby wojskowej. My to znamy i pamiętamy (raczej w wynkonaniu męskim!). Pierwszą rzeczą, jaką robili przyjęci na studia mężczyźni – to prosili o zaświadczenie o tym , że są studentami, aby móc je zanieść do WKU ( przypominam:Wojskowa Komisja Uzupełnień). W Izraelu kobiety, które czeka dwuletnia służba wojskowa korzystają z możliwości odmówienia pójścia do wojska, motywując odmowę względami religijnymi (ortodoksyjny judaizm). Wtedy izraelska armia korzysta z dostępu do facebooków pań i dość często widzi je tam w strojach bynajmniej nieortodoksyjnych lub w lokalach, gdzie nie serwują koszernych potraw. Stosowane też są prowokacje: mianowicie kłopoty mogą mieć panie, które dadzą się skusić na imprezkę zaoferowaną w facebooku w czasie szabasu.
Według danych w Izraelu ponad 35% obywatelek odmawia służby wojskowej.
Morał: 1.Może ludzie jednak nie lubią być w wojsku? 2. Należy uważać na informacje, które się umieszcza w facebooku.