Czy legalizować narkotyki?

Pytanie to dość często jest przedmiotem dyskusji z moim synem i jego kolegami. Ostatni Newsweek ten temat też porusza. W epoce globalizacji handel narkotykami to profesjonalny biznes. Według raportu ONZ na świecie jest obecnie od 16 do 38 milionów narkomanów. To jednak jest, jak piszą w Newsweeku, tylko 10-15 % tych, którzy próbują narkotyków. Tak więc potencjalni klienci sprzedawców – to 155-250 milionów ludzi. Afryka to klienci korzystający z marihuany, Ameryka Południowa i USA – to kokaina, Europa i Azja – to doskonałe rynki zbytu dla heroiny. W Polsce dramatycznie rośnie zużycie tzw. brązowej heroiny (brown sugar). W Europie liczba kokainistów w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła z dwóch do czterech milionów.

Prohibicja powoduje z jednej strony wzrost popytu, z drugiej wielki wzrost majątków handlarzy. Przykładem książkowym jest oczywiście Al Capone. Jestem przeciwniczką zakazów generowanych przez państwo, z drugiej jednak serce mi drży, jako matce i nauczycielowi akademickiemu, kiedy pomyślę o narkotykach i niebezpieczeństwie czyhającym w każdej bramie. Moi młodzi interlokutorzy pytają czy nie lepiej byłoby, żeby nie w bramie tylko w normalnym sklepie i dlaczego legalny jest alkohol, który prowadzi do ciężkich uzależnień a nie narkotyki. Nie za bardzo wiem, co odpowiedzieć.

Ze sprzedaży alkoholu samorządy mają całkiem niezłe pieniądze tzw. „korkowe”,  które możemy wykorzystać na cele oświatowe i kulturalne. Może gdyby zalegalizować i narkotyki  i zacząć podbierać podatki, kontrolować jakość towaru etc., Może uniknęlibyśmy wielu śmierci? Zresztą świat tak, czy inaczej pójdzie w tę stronę, o ile pozwolą na to szefowie najważniejszych narkotykowych karteli. To im, przede wszystkim, jest na rękę czarny, zakazany rynek narkotyków.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *