Łatwo jest stracić pozycję i reputację. Trudniej ją odzyskać. Takie zadanie stoi teraz przed krakowskimi strukturami PO. Trzeba rozsądnie i wiarygodnie, aby była jeszcze szansa na uratowanie wizerunku.
Coraz bardziej martwi mnie to, że prorok jakiś ze mnie się robi. Znów mówię to, co chyba za jakiś czas się sprawdzi, ale nie zawsze prorocy bywają w układach. A może to się wyklucza: proroctwa i układy. Chociaż chyba nie: dobry prorok wie w jakie wejść układy. Eh, ulżyło mi: prorokowanie mi nie grozi… z układami nieustająco nie najlepiej. Może prorokuję wydarzeniom, a nie własnej pozycji w systemie?
A tak w ogóle, to przydałoby się więcej kobiet w polityce. Podobno nam bardziej chodzi o sprawy, a mniej o układy.
PS Dzisiaj dostaliśmy wykaz uczestnictwa radnych w wyjazdach zagranicznych. Jakież dziwne wyszło podsumowanie: ci najmniej aktywni radni są najczęściej wyjeżdżającymi. Czyżby było to tak, że jedni pracują na miejscu i nie mają czasu wyjeżdżać, a inni odwrotnie?