Kiedyś w historii myśli politycznej, znawca ciemnej strony psychiki każdego (!!) człowieka Thomas Hobbes napisał, że najbardziej w działaniu łączy ludzi wspólny wróg. I ileż on miał racji. Identyfikacja wspólnego wroga zwiera szeregi i nagle wszyscy, wcześniej sobie obcy i wrodzy, stanowimy jeden front, uaktywniamy się i nawet decydujemy uznać kogoś z nas za lidera !!
I nie tylko w polityce (a tu szczególnie) ale chyba w życiu.