Jakiś czas temu pisałam interpelację prosząc o to, aby przeszkolić krakowskich urzędników w sprawie jasności listów, jakie wysyłają do petentów . Otrzymałam odpowiedź, że uwaga na to jest zwracana i problemu nie ma.
Jakiś czas temu przeczytałam wywiad z twórcami Jasnopisu- profesorem Włodzimierzem Gruszczyńskim, językoznawcą i filologiem i Maciejem Ogrodniczukiem informatykiem i językoznawcą. Jak piszą na stronie propagującej Jasnopis:”wiele tekstów, z którymi spotykamy się na co dzień – od aktów prawnych po ulotki informacyjne i instrukcje obsługi urządzeń – jest formułowanych tak, że często mamy poważne kłopoty z ich zrozumieniem. A przecież wystarczyłoby czasem skrócić zdania, uprościć słownictwo czy zastąpić trudne konstrukcje prostszymi, by tekst stał się zrozumiały dla większości odbiorców. Jasnopis jest narzędziem informatycznym, które potrafi zmierzyć zrozumiałość tekstu, wskazać jego trudniejsze fragmenty i zaproponować poprawki.”
Powstał program komputerowy, który potrafi ocenić stopień trudności danego polskiego tekstu. W świecie istnieje już wiele tego typu programów, przede wszystkim dla języka angielskiego. Istnieje już, co prawda, tak zwany FOG – czyli indeks czytelności, który ma na celu określenie stopnia przystępności tekstu. Jego wartość oznacza liczbę lat edukacji potrzebnych do zrozumienia tekstu. Na przykład FOG-8 będzie oznaczał tekst zrozumiały dla absolwenta szkoły podstawowej, a FOG 18, język trudny dla absolwentów wyższych uczelni.
Według niniejszego indeksu czasopismo „Fakt” ma indeks czytelności 7, a na przykład „Newsweek” – 12, zaś teksty prawnicze – 20. Na jakim poziomie jest indeks listów pisanych przez krakowskich urzędników do mieszkańców tego jeszcze nie wiemy.
Problem istnieje na świecie i w wielu krajach dba się o odpowiedni poziom komunikacji.
W Szwecji już ponad 20 lat temu powstał specjalny kierunek studiów, po których ukończeniu dostaje się zawód trenera pisania łatwą szwedczyzną. I trenerzy ci odwiedzają między innymi różne urzędy analizując sposób, w jaki urzędnicy porozumiewają się z mieszkańcami.
W USA prezydent Barack Obama podpisał 13 października 2010 roku. roku zarządzenie (Plain Writing Act), mówiący o tym, że pisma wychodzące z urzędów federalnych do innych urzędów i obywateli muszą być napisane zrozumiałym językiem. Muszą więc przejść automatyczną korektę językową między innymi kontrolę stopnia jasności tekstu.
W zasadzie każda instytucja posiada własne słownictwo, którym się posługuje (na przykład banki nie mogą pominąć terminologii prawniczej, tak jak być może także i urząd miasta ), ale można stworzyć wewnętrzny Jasnopis działający na serwerze danej instytucji, czy organizacji.
Pracą polskich naukowców, którzy stworzyli Jasnopis w ramach działalności Narodowego Centrum Nauki zainteresowały się banki, firmy ubezpieczeniowe, firmy na rynku farmakologiczno- kosmetycznym i Urząd Miasta Stołecznego Miasta Warszawy. Zostały sprawdzone teksty, które się znajdują na stronie internetowej miasta. Okazało się, że są o stopniu trudności 6-7.
Wielu naszych rodaków ma kłopoty ze zrozumieniem rozkładu jazdy. O edukacji winnej temu może innym razem, teraz, pamiętając, że teksty listów pisanych do mieszkańców Krakowa, informacje na stronach miasta, obwieszczenia, uchwały etc powinny być zrozumiałe dla wszystkich – apelujemy „urzędniku pisz tak, abyśmy zrozumieli”.
rysunek z Google 🙂