Tydzień Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem.

W związku z „Tygodniem Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem”, które w bieżącym roku ma miejsce w dniach od 23 lutego do 28 lutego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Komenda Główna Policji przygotowały specjalny poradnik „Jak złożyć zawiadomienie o przestępstwie?”. Podobnie, jak w latach ubiegłych, policjanci wezmą udział w dyżurach, podczas których osobom pokrzywdzonym będą udzielane porady prawne.

Poradnik „Jak złożyć zawiadomienie o przestępstwie?” został opracowany w Biurze Służby Kryminalnej . W poradniku można znaleźć informacje m.in. o tym, gdzie można złożyć zawiadomienie o przestępstwie, czy można to zrobić anonimowo oraz jakie prawa przysługują osobie w związku ze złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Zawiadomienie o przestępstwie ma obowiązek przyjąć każdy funkcjonariusz policji na każdym posterunku, komisariacie i w każdej komendzie policji, sporządzając protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie. W poradniku podkreślamy również, że o przestępstwie można poinformować anonimowo. Poradnik jest dostępny w wersji elektronicznej na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Komendy Głównej Policji, a także na stronach komend wojewódzkich policji.

Ze sondażu MSW wynika, że 14 proc. Polaków zadeklarowało, że w przeciągu ostatniego roku było świadkiem przemocy w rodzinie. Tylko dwie na pięć osób postanowiło zgłosić ją odpowiednim instytucjom Powody dla których, osoby będące świadkami przemocy domowej nie zgłosiły tego faktu były różne. 21 proc. ankietowanych stwierdziło, że problemy rodzinne należy rozwiązywać w domu, a 20 proc., że zgłoszenie i tak nic by nie dało. Co ósmy respondent stwierdził, że nie była to jego sprawa, a 8 proc. obawiało się formalności. Istotny jest jednak to, że co trzecia osoba spośród wszystkich respondentów nie zna żadnej instytucji lub organizacji, które udzielają pomocy ofiarom przemocy w rodzinie.

Jak wynika z badania, świadkiem przemocy domowej w ciągu ostatniego roku był co siódmy Polak. Wiemy o nich, ponieważ zdecydowali się zgłosić na policję (60 proc.). Jedna trzecia respondentów zadeklarowała też, że sprawę zgłosiła Ośrodkowi Pomocy Społecznej. Pozostali ankietowani skorzystali z pomocy Niebieskiej Linii lub innego telefonu interwencyjnego/zaufania oraz innej instytucji lub organizacji pozarządowej (20 proc.)

Zdecydowana większość respondentów (95 proc.) jest zdania, że policja powinna sprawdzać każdy przypadek przemocy w rodzinie zgłaszany przez świadka takiego zdarzenia.

Z policyjnych statystyk wynika, że w 2014 r. policja odnotowała ponad 105 tysięcy ofiar przemocy, czyli o ponad 18,5 tysięcy więcej niż w 2013 r. Ogólna liczba osób podejrzewanych o przemoc wyniosła  ponad 78 tysięcy, czyli o ponad 17 tysięcy więcej niż w 2013 r. W pierwszych trzech kwartałach 2014 r. liczba sprawców doprowadzonych do izb wytrzeźwień wzrosła blisko o 63 proc. Z czego wynika to, że statystyki rosną. Mogą być dwa podstawowe powody: po pierwsze, że zdecydowanie rośnie agresja w rodzinach, ale także powodem może być zwiększająca się świadomość ludzi, gdzie powinno się zgłaszać akty przemocy. 

           „Niebieska Karta” jest procedurą szczególną stosowaną w sytuacjach przemocy, która została uregulowana w Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 13 września 2011 roku. Jest dokumentem służbowym wypełnianym w przypadku stwierdzenia przemocy w rodzinie i służy dokumentowaniu faktów związanych z przemocą w danej rodzinie, ocenie zagrożenia dalszą przemocą, oraz jako dowód w sprawach sądowych.

Należy jednak pamiętać, że wszczęcie procedury Niebieskiej Karty nie jest równoznaczne z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa. Niebieska Karta dokumentuje sytuację, stanowi ważny dowód w sprawie karnej. Jednak aby sprawca został ukarany, potrzebne jest co do zasady złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy policja lub prokurator zajmą się sprawą z własnej inicjatywy. Ponadto po wypełnieniu „Niebieskiej Karty” sytuacja w rodzinie będzie stale podlegała kontroli.

W tej chwili, po paru latach istnienia Niebieskiej Karty coraz głośniej mówi się o potrzebie zmian w procedurze. Należy Niebieską Kartę przeredagować, poprawić. O tym mówią policjanci i pracownicy ośrodków pomocy rodzinie. Czekamy na uproszczenia w „Niebieskiej Karcie”.

Sobotnie lenistwo,

Aby nie było tutaj tak bardzo oficjalnie, poważnie – a może i nudnawo: sobota!!! Najpiękniejszy dzień tygodnia. Ten dzisiejszy prawie zmarnowany. Plany wielkie i jakoś coś nie wyszło. Grzebię się w tych moich tekstach. Miały być skończone na … zeszły miesiąc. Od przyszłego tygodnia już wracają zajęcia na uczelni, więc dzień ostatniej szansy. Robię wszystko, aby nie robić tego, co powinnam.

10440716_845791258827072_6760397393227269420_n

o proszę i takie niepoważne myśli człowiekowi krążą.

Dzielnice kultury.

 

„miasta składają się nie tylko z domów i ulic, ale także z ludzi i ich nadziei”

św.Augustyn

Metelkova29

(to zdjęcie jest z ulicy  Metelkovej)

Od jakiegoś czasu w dużych miastach na świecie pojawiają się tendencje wyodrębniania dzielnic kultury, jakby „wysp” poświęconych wyłącznie sztukom wizualnym czy też jak najszerzej rozumianej kulturze. Miejsc takich można by przywołać wiele. Posłużę się tutaj kilkoma przykładami. Jedną z najlepiej znanych inwestycji tego typu w Europie jest Museuminsel (Wyspa Muzeów) w Berlinie. Jest to konglomerat sześciu muzeów i i wielu galerii. W Melbourne w 2002 roku w samym środku miasta otwarto centrum kulturalne przy Federation Square . Najlepszym przykładem będzie tutaj „ dzielnica kultury” w Wiedniu – MuseumsQuartier obejmująca muzea i galerie sztuki. Można wskazać i inne przykłady: w Budapeszcie Pałac Kultury i Teatr Narodowy, czy też alternatywną dzielnicę kultury wzdłuż ulicy Metelkowej w Lublanie..

W Polsce powstały także modelowe centra handlu, kultury i rozrywki: Stary Browar w Poznaniu i Manufaktura w Łodzi, które łączą kulturę popularną z wysoką.

Każda z tych dzielnic powstała w inny sposób i każda stanowi inny wzór funkcjonowania. MuseumsQuartier (MQ) to największa i najdroższa inwestycja kulturalna w Austrii. Kosztowała 145 milionów euro, jej powstanie trwało pięć lat. Zajmuje powierzchnię 58 tysięcy metrów kwadratowych, na której mieści się dziewięć instytucji kultury (z których jedna skupia w sobie 55 podmiotów). Codziennie odwiedza MQ ponad 14 tysięcy ludzi. Jest to jedno z dziesięciu największych kompleksów kulturalnych na świecie.

W Budapeszcie w 2005 roku otwarto zbudowaną od zera dzielnice kultury. Tworzą ją cztery instytucje usytuowane w dwóch budynkach: LUMU Ludwik Muzeum – Muzeum sztuki Współczesnej, Sala Koncertowa im.Beli Bartoka, Teatr Festiwalowy i Teatr Narodowy. Pierwsze trzy instytucje mieszczą się w budynku nazwanym Pałac Sztuki, który powstał dzięki Partnerstwu Publiczno-Prywatnemu między Ministerstwem Narodowym Dziedzictwa Kulturowego a Tri_Granit Development Corporation.

W Lublanie wokół ulicy Metelkovej działa Autonomiczna Strefa Kultury. Jest to miejsce dla alternatywnych artystów . Znajdują się tam kluby, galerie, pracownie artystyczne, hotel i Muzeum Etnograficzne. Dzielnica ma charakter otwarty. Pomysł utworzenia przy ulicy Metelkovej centrum kultury zrodził się w 1990 roku. Powstała wtedy Sieć Metelkovej zrzeszająca dwieście organizacji mających pomysł na kreatywne wykorzystanie byłych wojskowych pomieszczeń, które pozostały po armii jugosłowiańskiej. Stare baraki wyburzono i zbudowano nowe Miasto Metelkova – niezależne centrum kultury.

Budapeszteńska „cytadela kultury” w dzielnicy , która jest poza ścisłym centrum miasta realizuje założenia nowoczesnego obiektu. Kultura znajduje się tam w otoczeniu budynków mieszkalnych, biurowych i rozrywkowych. Tworzy się zamknięte miasto w mieście pomimo otwartego charakteru (nie ma ogrodzeń, ani bram). Jednak wszystkie instytucje tam działające reprezentują wysoką kulturę.

Dzielnice kultury oferują podobny rodzaj obecności odwiedzających – co centra handlowe. Są otwarte do późna , mają podobną infrastrukturę (też tam są ławeczki, kawiarnie, alejki); nie jest koniecznym wchodzenie do każdej galerii czy muzeum. Wystarczy obecność i niezaangażowany udział. Są to doskonałe miejsca na księgarnie, biblioteki. Są to przestrzenie czasu wolnego.

W Polsce też już pojawiają się takie „miasta w miastach”. Niech za przykład posłuży Łódź. W 2006 roku zostało w Łodzi otwarte największe w Europie Środkowej centrum kulturalno-rozrywkowo-handlowe o nazwie Manufaktura, której historia rozpoczęła się w 1999 roku, kiedy firma Apsys Polska stała się właścicielem terenu i nieruchomości dawnego Towarzystwa Akcyjnego Wyrobów Bawełnianych i rozpoczęła prace przygotowawcze do rewitalizacji historycznych budynków. Dzisiaj Manufaktura to miasto w mieście. Ludzie spędzają tam dużo czasu. Tradycyjne centra handlowe nie mają przyszłości. Francuski inwestor ściągnął do Manufaktury kulturę z dość prozaicznej przyczyny: po prostu uczynił to z powodów marketingowych. W 2005 roku przekazał Muzeum Sztuki jeden z budynków w celu utworzenia w nim powierzchni wystawienniczej.

Nie jest już w obecnym świecie czymś dziwnym lokowanie instytucji kultury w niedalekiej odległości od centów handlowych. Mieszanie się sacrum i profanum staje się oczywiste i nie dziwne..

Jeszcze czymś innym jest Stary Browar w Poznaniu, który został otwarty w 2002 roku. Właścicielka Browaru – Grażyna Kulczyk dba o to, aby komercyjna przestrzeń zawierała w sobie prezentacje kultury wysokiej. Programem kulturalnym zajmuje się Art Station Foudation, której ambicją jest, jak sami piszą „stworzenie w Starym Browarze” pulsującego artystycznym życiem centrum, skupiającego wokół siebie młodych plastyków, kuratorów i krytyków sztuki, umożliwiając jednocześnie konfrontację publiczności z pracami wielu twórców”.

Dzielnice kultury stają się rozwiązaniem i propozycją coraz częściej stosowanym w dużych, a nawet i średnich miastach. Łączą historię z nowoczesnością, kulturę popularną z wysoką. Otwierają się na publiczność, ale i stwarzają przestrzeń dla artystów.

Ratunek dla samorządów. Przekazywanie szkół podmiotom.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,title,Broniarz-ponad-2-tys-szkol-podstawowych-moze-zostac-w-tym-roku-przekazanych,wid,17272989,martykul.html

W tekście czytamy (jakbyście Państwo nie mieli czasu i ochoty tam zajrzeć) :Ponad 2 tysiące małych szkół podstawowych może być w tym roku zagrożonych przekazaniem stowarzyszeniu lub fundacji – wynika z szacunków Związku Nauczycielstwa Polskiego. Według ZNP przekazywanie szkół samorządowych innym podmiotom staje się powszechną praktyką.

Związek apeluje do premier Ewy Kopacz o powstrzymanie procederu pozbywania się przez samorządy szkół i przedszkoli. Postuluje wzmocnienie nadzoru kuratorskiego nad gminami. Zarzuca też Ministerstwu Edukacji Narodowej, że ze środków UE organizuje szkolenia, na których samorządowcy są szkoleni jak zgodnie z prawem przekazać prowadzenie małej szkoły.”
Szanowni Państwo parę lat temu odbył się bardzo duży zjazd samorządowców zajmujących się edukacją. Było to parę lat temu. Wtedy, kiedy po raz pierwszy przeprowadził akcję oddawania szkół podmiotom innym, niż gmina – Jarocin. Cóż się wtedy działo!!! Skargi, protesty. I na tym zjeździe większość samorządowców, a zwłaszcza tych z małych miejscowości – ogłosiła, że dłużej nie jest w stanie utrzymywać tak drogiej edukacji. Tak więc ruch zaczął się od Jarocina i osiąga coraz większy zakres. Gminy nie dają sobie rady między innymi z założeniami Karty Nauczyciela.

Po raz pierwszy w historii dochody i wydatki budżetu Krakowa przekroczyły 4 mld zł. Tym samym Kraków jest drugim miastem w Polsce z tak dużym budżetem.

Na razie większe miasta dają sobie radę. Dokładają i dokładają … Podkreślam bardzo wyraźnie : to nie wielkość wydawanych środków świadczy o jakości edukacji, ale racjonalność tych wydatków. A o tym można by wiele pisać.

Ageizm. Piękni i użyteczni 60+.

07e0937f7bd947a69dccad152b564245_20100119112837_Starsi

W naukach społecznych coraz częściej pojawia się pojęcie ageizmu, czyli dyskryminacji ze względu na wiek. Istnieją koncepcje, że to następny , obok rasizmu i seksizmu problem, z którym powinny sobie poradzić społeczeństwa. Ageizm jest irracjonalnym uprzedzeniem w stosunku do ludzi starszych.

Dyskryminacja ze względu na wiek jest w Polsce nadal tematem nowym i nierozpoznanym, pomimo swej niezwykłej wagi społecznej. Należy bowiem zwrócić szczególną uwagę na zmiany demograficzne, w tym zwłaszcza rosnącą liczbę osób starszych w populacji i wydłużanie się fazy starości (co należy z jednej strony wiązać ze stale rosnącą średnią długością życia; z drugiej zaś z tym, że zmiany cywilizacyjne sprawiły, że granica starości pojmowanej jako stan fizycznej i umysłowej niesprawności, wyraźnie przesunęła się w czasie). Już obecnie 13,5% ludności naszego kraju przekroczyło 65.rok życia, zaś w perspektywie najbliższych dwóch dekad – wraz z dochodzeniem powojennego wyżu demograficznego do tej cezury wieku – spodziewać się należy szybkiego wzrostu liczby i udziału seniorów (dla roku 2030 szacuje się, iż ich liczba będzie wyższa w porównaniu z rokiem 2007 o 3,4 mln osób, zaś udział osiągnie 23,8%; w roku 2060 – już 36,2%).

Można mówić o wielu aspektach dyskryminacji ludzi w wieku powyżej 60 roku życia.

W ramach ustawodawstwa Unii Europejskiej wiek jest traktowany jako jedno z kryteriów dyskryminacji. Stanowi o tym „Dyrektywa UE nr 2000/78/WE” ustanawiająca ogólne warunki równego traktowania ludzi w sferze stosunków pracy. Wśród zabronionych kryteriów zróżnicowanego traktowania wymienia między innymi właśnie wiek. Prawo Unii Europejskiej zabrania dyskryminacji bezpośredniej ze względu na wiek, czyli praktyk dyskryminacyjnych wprost odwołujących się do kryterium wieku. Oznacza to sytuację, w której określona osoba ze względu na swój wiek jest traktowana mniej przychylnie niż jest, była lub byłaby traktowana inna osoba w porównywalnej sytuacji. Zabroniona jest także dyskryminacja pośrednia – ukryta, tzn. taka, w której stosowane jest pozornie neutralne kryterium, które jednak prowadzi do niekorzystnej sytuacji dla osób o określonym wieku. Prawo polskie zakazuje wszelkiej dyskryminacji, również tej z uwagi na wiek. W szczególności postanowienie takie istnieje również w sferze zatrudniania i stosunków pracy (art. 113 Kodeksu pracy). Kodeks pracy nakazuje równe traktowanie w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansu, dostępu do szkoleń bez względu na wiek (art. 183a). Przykładami dyskryminacji będą: odmowa zatrudnienia z uwagi na wiek, zwolnienie z pracy z tego powodu, obniżenie wynagrodzenia, pominięcie przy awansach, podwyżkach czy szkoleniach. Dyskryminacją będzie również samo zawarcie w ogłoszeniu o pracę informacji, iż poszukuje się pracownika w wieku np. do 40 roku życia..

W Europie czy Stanach Zjednoczonych od kilkunastu lat podejmuje się działania służące aktywizowaniu i zwiększaniu zatrudnienia osób powyżej 50 roku życia. Za dobry przykład mogą służyć dwa duże rządowe programy realizowane w Wielkiej Brytanii: „New Deal 50 plus” i „Age Positive Campaign”. Sztandarowym przykładem sukcesu jest program aktywizacji zawodowej osób 50+ zrealizowany w Finlandii. Dzięki mobilizacji wszystkich ważnych sił społecznych udało się zwiększyć stopę zatrudnienia osób 50+ z poziomu 30 proc. na początku lat 90-tych do ponad 50 proc. Wskaźnik ten w Polsce kształtuje się na poziomie 32,9 %.

Dyskryminacja ze względu na wiek widoczna jest nie tylko w dostępności ofert rynku pracy, ale także na wielu innych płaszczyznach. Ostatnio zauważalny jest pewien przełom. Ludzie starsi czy też starzy są coraz bardziej dostrzegani przez marketingowców, do których dociera to, że nie można pomijać coraz liczniejszej grupy społecznej.

Wyżej napisałam o formalnym podejściu do spraw wieku osób i ich szans na zatrudnienie. Innym problemem jest sprawa świadomości, ponieważ ageizm to postawa zawierająca w sobie negatywne, stereotypowe nastawienie do osób starszych. Społeczeństwa najbardziej cywilizowanych krajów świata odwróciły się od tradycji wcześniejszych pokoleń doceniających wartość doświadczeń ludzi starszych. Świat przewartościował wiek, który stał się balastem, a nie kumulacją mądrości. Teraz jesteśmy w fazie powrotu do korzeni najstarszych cywilizacji: musimy docenić możliwości ludzi starszych między innymi i z tego powodu, że coraz wyraźniejsze stają się problemy demograficzne, a ludzie żyją coraz dłużej. Może z czasem powróci i szacunek dla dojrzałości, a młodość stanie się nie stanem permanentnym i obowiązującym, ale przejściowym, jak to kiedyś bywało.